Oglądając "Playera One" ma się wrażenie, że Spielberg chce nam w tym filmie pokazać, jak powinno się robić młodzieżowe kino, które ludzie będą uwielbiać. Nie mogłem się wyzbyć wrażenia, że oglądam trochę futurystycznego "Harry’ego Pottera". Sukces tamtej sagi bowiem, zarówno książkowej, jak i filmowej, tkwił w nieskrępowanej wyobraźni, która w obranym świecie pozwoliła na wykreowanie, co tylko można sobie zażyczyć.
więcej