Czy ktoś mi jest w stanie logicznie wytłumaczyć jak to jest możliwe, że reżyser który kręci tak dobre filmy jak Sin City czy Desperado robi później totalne gówna w stylu Mali Agenci czy Rekin i Lava? Filmy zupełnie odbiegające od jego stylu i smaku filmowego jaki posiada.
To bardzo proste, stara zasadza twórczości: każdemu zdarzają się dzieła wybitne jak i totalne porażki. Zazwyczaj gdy ktoś nakręci jakiś super film, większość ludzi myśli, że już do końca świata będzie kręcił co najmniej tak samo filmy - błąd. Każdy jest tylko człowiekiem, popełnia błędy, nie zawsze wszystko wychodzi zgodnie z oczekiwaniami i należy o tym pamiętać. Cenię Rodrigueza za kilka filmów, a kilka uznaję za totalną porażkę - to wszystko.
Spójrzcie wszyscy na zdjęcie 14 - macie odpowiedź na dziecinną część kinematografii Rodrigueza.
To, że kręci takie filmy to nie tłumaczy dlaczego jest to taki chłam. Chyba, że pozwala swoim dzieciom pisać scenariusze do tych filmów, to by wszystko wyjaśniało. ;>
Istotnie, do Rekina i Lavy autorem scenariusza jest synek Rodrigueza. Robert tylko naniósł pewne poprawki.Z Małymi Agentami chyba podobnie.
Ponieważ są to filmy przeznaczone dla dzieci. "Mali agenci" to film który gdy byłam mała oglądałam setki razy. Trudno żeby dorosłemu spodobały się "bajki", ale co innego powie na temat tych filmów dziecko.
Wiem że odpowiadam naprawdę PÓÓÓÓŹNO na ten wątek ale tylko niektórzy zauważyli że zarówno Rodriquez jak i Tarrantino w KAŻDYM swoim filmie mają styl bardzo podobny - kopiują najróżniejsze klisze z kina (głównie klasy B a nawet C) i zamieniają to w jeśli nie arcydzieła to przynajmniej ciekawe parodie
Tarantino to przereklamowana wydmuszka udały mu się początki a później już jest naprawdę kiepski Kill Bill już nie dałem rady strawić "Pulp Fiction" i jakiś znośny "Wściekłe psy" reszta to przecież kicha dla ubogich