Jestem świeżo po projekcji... Ten film wymaga przygotowanego widza, inaczej przy takiej mnogości wątków, widz się gubi i....WYCHODZI! Jak ktoś się nie zna na tematyce bliskiego wschodu to w filmie różnica pomiędzy; Iranem, Palestyną(w sumie był Bejrut ale chodzi o Hesbollah), i naftowymi królestwami zatoki perskiej(NB w ktajach arabski owa zatoka jest nazywana Arabską!) zostaje rozmyta. A to wszystko dużo zmienia. O tym jest ten fil o tych niuansach w relacjach między państwami. A gdy toś posiada już takową wiedze to film nie oferuje nic więcej poza zagmatwaniem posiadanej wiedzy i przedatawieniem kilku nieprawdziwych sytuacji. Tym bardziej nie wyobrażam sobie widowni amerykańskej na tym filmie. Jedna ciekawostka, tak mi się przynajmniej wydaje w pewnym momencie rozmowy Clooney na zdanie wypowiedziane przez swojego rozmówce "wystarczy jak cię oskarżą i już jakbyś był skazany" mówi "No tak skąd my to znamy" Czy według was to odnieśienie do filmu Clooneya "Good Night and good luck"?