Przyznam się szczerze, że to nie jest moim zdaniem zbyt udany film. Z serii "teoria spiskowa" bardziej udanym obrazem był "Wierny ogrodnik".
Właściwie nie jest to film zły, jak na akcję (bo jednak tak należy to traktować) film daje sporo do myślenia i przede wszystkim opowiada o bardzo ważnych (aktualnych ) tematach. Wspaniała jest także muzyka autorstwa Alexandra Desplat i oczywiście... Obsada. Wybija się tutaj rzecz jasna Goerge Clooney w jedej ze swoich najlepszych ról, aż dziw bierze, ze jeszcze do niedawna nie doceniałem tego aktora, ale "wytwory" braci Coen i ów film zrobiły swoje :)
Cóż, nie jest to po prostu dla osób, które nie przepadają za zagmatwaną fabuła, bo niestety taką posiada ten film. Wiele wątków i historia prowadzona równolegle z perspektywy trzech postaci.
Niemniej jednak jest to jeden z ciekawszych obrazów jakie widziałem w ostatnim czasie, nie zapada zbytnio w pamięć, ale to niezły kawałek politycznego kina.
Oscar dla Clooneya wielce prawdopodobny, lecz jeszcze muszę zabrać się za "Crash" bo coś mi się widzi, że rola Dillona była jeszcze lepsza :)